Crazy Saturday with Margaret :-)

    Hej, wczorajszy dzień był rewelacyjny! Razem z Julią i Klaudią wybrałyśmy się do centrum handlowego na pokaz mody "Jesień, zima 2013/14". Gościem wieczoru miała być Margaret. Tak , ta Margaret!!!! Czytajcie dalej :p

    Z niecierpliwością czekałyśmy na jej koncert, co prawda, pokaz był świetny, ale wiecie, koncert Margaret to sprawa pierwszorzędna :) Kiedy pojawiła się na scenie, została przywitana okrzykami radości. Zaśpiewała 6 utworów( m.in. Thank you very much, All I need )oraz 2 przedpremierowe piosenki z jej nowej płyty. Sam występ mi się podobał, choć zdarzało się, że śpiewała bardzo nieczysto... ale nie o to przecież chodzi. Wiadomo, każdego może złapać trema. Po koncercie przygotowano stolik, przy którym Margaret miała rozdawać autografy i pozować do zdjęć. No i wtedy się zaczęło. Przepychanki, ciąganie za włosy, ubrania... każdy chciał pierwszy dostać autograf. My same czekałyśmy chyba z pół godziny... ale warto było.Kiedy już przyszła pora na mnie, czułam się szczęśliwa. Sama Margaret była bardzo miła, zadedykowała autograf dla mnie i w dodatku dodała, że mam śliczny sweterek. Byłam zachwycona!!! Po tak udanym wieczorze, z uśmiechem na twarzy, udałyśmy się do domu...

Autograf Dusi, ponieważ Margaret narysowała jej serduszko :-)

    Przepraszamy za jakość zdjęć. Zrobiłyśmy ich mnóstwo, ale większość była rozmazana :-(

Podsumowując, wieczór był wspaniały. Nie sądziłam, że Margaret jest tak sympatyczną, ciepłą osobą. Np. kiedy mały chłopiec chciał z nią zrobić zdjęcie, a ochroniarz tego zabronił, to widać było, że jest zawiedziona postawą ochrony... Mimo to bardzo się cieszę, że miałam okazję ją poznać <3

                                                                                                  Pozdrawiam Mimi :*