Przyjaźń inaczej... czyli nasza relacja z psem

Hej, dzisiaj postanowiłam poruszyć dość nietypowy temat." Nasza relacja z psem". Pewnie Ci, którzy go posiadają, wiedzą, jak wielkim jest dla nas skarbem. Wierny, kochany, mądry... i bardzo szybko się przywiązujący. Kiedy zostanie przez nas przygarnięty, już po kilku dniach ma do nas pełne zaufanie. Sama dobrze wiem, co to znaczy przyjaźń z psem.

   3 lata temu przegarnęłyśmy Moli. Moja mama zauważyła ją w lesie, porzuconą. Pamiętam, że gdy ją zobaczyłam po raz pierwszy, od razu ją pokochałam. W wielu sytuacjach pokazuje, jak wiele dla nas znaczy. Kiedy była bardzo chora, miała 10 % szans na przeżycie, bałam się. Bałam się, że już nigdy nie będę mogła z nią biegać, uczyć sztuczek. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Wiem, że my również wiele dla niej znaczymy. Kiedy jesteśmy w szkole, ona wiernie czeka na nasz powrót. Nie chowa się do swojej budy, czeka przy drzwiach na nasz powrót. Cieszy się, kiedy może wyjść z nami na spacer, tym bardziej, że przez obowiązki szkolne nie mamy teraz dla niej zbyt wiele czasu.

    Uwierzcie mi, pies jako nieliczny ze zwierząt, ma duszę. Pies potrafi kochać i niestety są przypadki, że ta miłość jest nieodwzajemniona, niedoceniona. Dlatego zachęcam was do przygarniania psów ze schroniska, niekoniecznie musi być to pies rasowy. Bo przecież każdy pies, czy rasowy czy nie, potrafi kochać.

Mam nadzieję, że post, choć inny niż zwykle, podobał się. Pozdrawiam Mimi :*